REKLAMA

Czy powołanie Ministerstwa Rolnictwa i Leśnictwa zwiększy wpływ rolników na gospodarkę łowiecką

Redakcja - Prawo i Finanse
21.12.2020
chat-icon 0

Od 1 stycznia 2021 zacznie funkcjonować Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa. Czy przeniesienie łowiectwa i leśnictwa pod kompetencję Ministerstwa Rolnictwa umożliwi uregulowanie problemów, których nie dało się uporządkować przez ostanie kilkadziesiąt lat i czy rolnicy będą mieli większy wpływ na gospodarkę łowiecką?

fot. Fotolia
REKLAMA

Od 1 stycznia 2021 zacznie funkcjonować Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa. Czy przeniesienie łowiectwa i leśnictwa pod kompetencję Ministerstwa Rolnictwa umożliwi uregulowanie problemów, których nie dało się uporządkować przez ostanie kilkadziesiąt lat i czy rolnicy będą mieli większy wpływ na gospodarkę łowiecką?

Sejm przyjął 20 listopada projekt zmiany ustawy o działach administracji rządowej i skierował dokument pod obrady Senatu. Zgodnie z tym wydzielono między innymi leśnictwo i łowiectwo jako nowy dział administracji rządowej. Dziedziny te były dotychczas w kompetencji Ministra Środowiska.

Docelowo, w wyniku rekonstrukcji Rady Ministrów, działem tym ma kierować minister rolnictwa i rozwoju wsi, który obejmie sprawy: zachowania, ochrony i powiększania zasobów leśnych; gospodarki leśnej; nasiennictwa w zakresie leśnego materiału rozmnożeniowego; ochrony lasów i gruntów leśnych oraz łowiectwa.

Do czasu przejścia łowiectwa pod zarząd ministerstwa rolnictwa sprawy związane z tymi obszarami pozostają w gestii ministra klimatu i środowiska. Konsekwencją wyodrębnienia działu leśnictwo i łowiectwo jest konieczność dokonania zmian w ustawach.



W uzasadnieniu czytamy, że sprawy objęte tymi działami administracji rządowej są ściśle związane ze sprawami objętymi nowym działem leśnictwo i łowiectwo. Wskazuje na to chociażby definicja gospodarstwa rolnego określona w przepisach Kodeksu cywilnego – za gospodarstwo rolne uważa się grunty rolne wraz z gruntami leśnymi, budynkami lub ich częściami, urządzeniami i inwentarzem, jeżeli stanowią lub mogą stanowić zorganizowaną całość gospodarczą, oraz prawami związanymi z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Ponadto prowadzenie działalności rolniczej jest związane z prowadzeniem gospodarki łowieckiej czego przykładem jest chociażby wpływ zwierząt łownych na uprawy rolne i z tym związane szkody łowieckie.

Nowe przepisy mają wejść w życie z 1 stycznia 2021 r, z wyjątkiem niektórych artykułów, które zaczną obowiązywać z dniem następującym po dniu ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

O objęcie tych działów nadzorem Ministerstwa Rolnictwa od dawna postulowały izby rolnicze. W opinii samorządów rolniczych przejęcie kompetencji leśnictwa i łowiectwa przez Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa daje możliwość uregulowania problemów, których nie dało się uporządkować przez ostanie kilkadziesiąt lat oraz zwiększenia wpływu rolników na gospodarkę łowiecką.

Taki model funkcjonował do końca lat 80-tych ubiegłego stulecia i się sprawdzał. Wśród nierozwiązanych spraw jest chociażby możliwość wpływu rolników na funkcjonowanie tzw. ośrodków hodowli zwierzyny i nadmierną populację zwierzyny na terenach wyłączonych z dzierżawy, konieczność zmiany przepisów związanych z szacowaniem szkód łowieckich. Konieczne jest również uregulowanie współpracy producentów rolnych z Lasami Państwowymi. Działania WIR nakierowane były właśnie na niwelowanie problemów, które narosły pomiędzy rolnikami i myśliwymi w okresie prowadzenia tych działów przez Ministerstwo Środowiska.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego nastąpił wzrost pogłowia jeleni w Polsce w 2019 o około 230%, tj. o 153 tys. sztuk w porównaniu z rokiem 2000, w którym określono poziom populacji tych zwierząt na 117,5 tys. sztuk. W Wielkopolsce w porównaniu z danymi w kraju wzrost był jeszcze wyższy, bo aż o ponad 330%. Należy jednak zaznaczyć, że we wskazywanym okresie wzrósł też odstrzał tych zwierząt również o ponad 300%.

W przypadku saren populację w 2019 roku określono według GUS na 906,1 tys. sztuk. Zatem populacja tego gatunku również rośnie, gdyż w roku 2000 była na poziomie 597,1 tys. sztuk w kraju. Niestety zgodnie z danymi GUS odstrzał saren w 2019 roku zmalał o 239 sztuk w porównaniu z rokiem 2000, pomimo zwiększenia ich ilości w łowisku.

Inaczej przedstawia się sytuacja liczebności i odstrzału dzika, a ma to związek z wystąpieniem Afrykańskiego Pomoru Świń w Polsce i wdrożenia działań do walki z nim. Główny Urząd Statystyczny w 2000 roku podaje liczebność dzików w ilości 118,3 tys. sztuk w Polsce. Najwyższy wskaźnik liczebności tego gatunku zanotowano w 2014 roku i wyniósł on 285,5 tys. A właśnie w lutym 2014 roku zanotowano pierwszy przypadek ASF w Polsce.

Od tego roku następuje systematyczna redukcja pogłowia dzika, aż do roku 2019, w którym według danych GUS w Polsce jest obecnie 71,8 tys. Ma to odzwierciedlenie w prowadzonym odstrzale tego gatunku, który systematycznie rośnie z roku na rok i bieżące dane z 2019 roku GUS wskazują, iż odstrzelono w tym sezonie łowieckim 331 886 sztuk dzików, co daje wzrost o ponad 350%, niż w roku 2000.

Niestety stan ten w tym sezonie łowieckim może być zgoła odmienny ze względu na wprowadzone obostrzenia epidemiczne związane z COVID-19, ale i obostrzenia związane z bioasekuracją i walką z Afrykańskim Pomorem Świń. Istnieje realna groźba niewykonania planów założonych w rocznych planach łowieckich w odniesieniu do dzików. Jest to bardzo zła wiadomość dla rolników, gdyż na wiosnę możemy spodziewać się nie tylko jeszcze większych strat na polach, ale i niekontrolowanego rozprzestrzenienia się ASF w regionach.

Obecnie zostały wstrzymane również polowania zbiorowe, których najwięcej odbywa się w listopadzie i grudniu. Zatem czas ten wydaje się stracony na taką formę polowań. Obowiązujące nadal zakazy i obostrzenia epidemiczne fatalnie wpływają na realizację zadań nałożonych na myśliwych w ramach gospodarki łowieckiej. Finansowo odczuwają to rolnicy poprzez dramatyczne zwiększenie strat na polach spowodowanych przez zwierzynę łowną, w szczególności dziki i jelenie.

Skutki finansowe odczuwają również myśliwi, których przychody do kół uległy znacznemu zmniejszeniu, a odszkodowania dla rolników rosną. Skutkiem działań związanych z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się ASF jest również wzrost pogłowia dzików spowodowany jego mniejszym odstrzałem, gdyż myśliwi w strefach ASF mają obowiązek badania każdej pozyskanej tuszy dzika. Chłodni w terenie jest za mało, a te którymi dysponują myśliwi są przepełnione.

Również negatywnie na odstrzał dzików wpływa fakt długiego oczekiwania na wyniki badań z Inspekcji Weterynaryjnej – w niektórych regionach nawet do 12 dni. Sytuację pogłębia jeszcze bardzo niska cena skupu tusz dzika, która oscyluje w granicach 1,50 zł za kg, która żaden sposób nie rekompensuje kosztów polowania i nie przynosi zysków kołom łowieckim. Zdaniem izb rolniczych należy przedsięwziąć nadzwyczajne środki, które umożliwią utylizację odstrzelonych dzików na koszt Państwa.

Ograniczony zostanie czas przetrzymywania dzików w chłodniach, nie zostaną wydatkowane również środki na badania tusz pod kątem ASF. Praktycznie w momencie pozyskania tusza dzika zostaje zutylizowana wraz z patrochami. W chłodniach powinny być przetrzymywane jedynie tusze, które docelowo mają trafić na skup lub też na użytek własny myśliwego.

(rpf) jp / Źródło: WIR

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA