REKLAMA

Sprawa Bielmleku: Rolnicy nie dostali pieniędzy za mleko, muszą dopłacić po kilkadziesiąt tysięcy złotych!

Redakcja - Prawo i Finanse
23.03.2021
chat-icon 0

Spółdzielnia Bielmlek w Bielsku Podlaskim została doprowadzona do upadłości. Rolnicy od wielu miesięcy nie otrzymali zapłaty za dostawy mleka. Ale okazuje się, że to najmniejszy problem, bowiem dziś przed oczami współudziałowców zawisła groźba dopłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych do udziałów Bielmleku.

REKLAMA

Spółdzielnia Bielmlek w Bielsku Podlaskim została doprowadzona do upadłości. Rolnicy od wielu miesięcy nie otrzymali zapłaty za dostawy mleka. Ale okazuje się, że to najmniejszy problem, bowiem dziś przed oczami współudziałowców zawisła groźba dopłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych do udziałów Bielmleku.

Bielmlek został doprowadzony do upadłości przez złe zarządzanie prezesa Tadeusza Romańczuka, byłego senatora i byłego wiceministra Prawa i Sprawiedliwości. Dziś sytuacja spółdzielni jest tragiczna, ale w równie dramatycznym położeniu znaleźli się rolnicy, którzy za chwilę mogą stracić majątki.

Jak to możliwe? Zakład zbudowany został pod zastaw majątku setek rolników. Udziały w wysokości 50 tysięcy złotych wniesione przez członków spółdzielni, w międzyczasie zostały podniesione przez Radę Nadzorczą do 100 tysięcy złotych. Jak twierdzą rolnicy – bez ich wiedzy.

Do zebranych wczoraj pod Bielmlekiem rolników przyjechał Michał Kołodziejczak z Agrounii. Protestujący przenieśli się następnie pod dom prezesa Romańczuka, jednak nikt nie zdecydował się wyjść porozmawiać z rolnikami. Jak mówili rozgoryczeni ludzie - Rada Nadzorcza sama podniosła wartość udziałów spółdzielni, my nie byliśmy niczego świadomi. Dowiedzieliśmy o tym dopiero po roku, gdy zaczęliśmy strajkować i gdy pojawił się problem finansowy. Teraz musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli do nich dopłacać.

Według Syndyka, była uchwała odnośnie podniesienia wartości udziałów i teraz sąd ma zadecydować, czy rolnicy będą musieli dopłacić do 50 tys. czy do 100 tys. Prawo jest bezwzględne i trzeba będzie wyegzekwować te środki od wszystkich współudziałowców. Według Kołodziejczaka, głównym prowodyrem zaistniałej sytuacji jest osoba, która zarządzała Bielmlekiem, czyli Tadeusz Romańczuk i to przede wszystkim jego powinno się w pierwszej kolejności pociągnąć do odpowiedzialności.

Nie bez winy jest również Rada Nadzorcza, która powinna zwracać uwagę spółdzielcom na czym polega największe zagrożenie. Zdaniem Kołodziejczaka, sytuacja Bielmleku jest przykładem piramidy finansowej – zakład warty setki milionów złotych, które będą wyciągnięte z kieszeni rolników.

Jak zauważył Kołodziejczak, wszystko to działo się pod przykrywką byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który do samego końca bronił prezesa Romańczuka. Teraz w Bielmleku trwa postępowanie CBA – szukanie winnych, szukanie korupcji.

Rolnicy mają pretensje, że teraz, gdy pojawiły się problemy, nikt ani razu ich nie odwiedził i nie porozmawiał z nimi. Rolnicy napisali list do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o spotkanie. Jak twierdzi jeden z poszkodowanych rolników, kancelaria prezydenta otrzymała ten list 20 lutego 2020 r. i do dziś rolnicy nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Ludzie są rozgoryczeni, bo – jak twierdzą – podczas kampanii prezydenckiej spółdzielnia dookoła obwieszona była plakatami „Mój Prezydent”.

Rolnicy zachodzą w głowę jak to możliwe, że w XXI wieku nikt nie zaprosił rolników na żadne zebranie do mleczarni. Jak twierdzą, dwa razy zbierali podpisy o zorganizowanie walnego zgromadzenia. Pierwszy raz zostali poinformowani, że trzeba zebrać 10% podpisów, co też zostało zrobione. Później okazało się, że w statucie jest napisane o 20% podpisach. - Więc drugi raz jak zebraliśmy 20%, co miało miejsce 5 lutego 2020 roku i złożyliśmy całą tą dokumentację w sekretariacie mleczarni, to w następnym tygodniu otrzymałem listem poleconym informację, że z dniem 3 lutego zostałem skreślony z listy członków spółdzielni. Wtedy razem ze mną zostało skreślonych osiem osób. Dlaczego Rada Nadzorcza nie skreśliła razem z nami wszystkich tych, którzy odeszli przede mną ze spółdzielni? - pyta jeden z rolników.

Rolnicy chcą, aby w końcu ktoś zajął się ich problemem. Sytuacja w Bielmleku raczej nie rozwiąże się szybko, a rolnicy-współudziałowcy jeszcze długo będą musieli żyć w niepokoju. Do sprawy pewnie nie raz będziemy jeszcze wracać.

(rpf) jp / Źródło: Agrounia

chat-icon 0

REKLAMA

Polecane

Komentarze (0)

Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.

Zamieszczając komentarz akceptujesz regulamin


REKLAMA

Zobacz więcej

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA