Ktoś wlał do uli olej napędowy – zginęły tysiące pszczół
Starszy człowiek zajmujący się od 40 lathodowlą pszczół, załamuje ręce i nie może uwierzyć w to, co się stało. Bo trudno zrozumieć takie bestialstwo i kompletną bezmyślność. Ktoś wlał do wszystkich uli olej napędowy, zabijając tym samym kilkanaście tysięcy pszczół. Komu mogła przeszkadzać mała pasieka złożona z dziewięciu uli?
Starszy człowiek zajmujący się od 40 lat
Rola pszczół w przyrodzie
Do zdarzenia doszło w drugi dzień Świąt Wielkanocnych. Nieznany sprawca wlał do uli pełnych owadów dziesiątki litrów paliwa. Cała pasieka jest zniszczona, a pszczelarz załamany. - Komu przeszkadzały te pszczoły? - pyta zdruzgotany pszczelarz. Pszczelarz posiadał małą pasiekę pod lasem.
Otworzył wagony – kukurydza na torach. Sprawca zostawił telefon…
Zniszczonych zostało 9 uli, zginęło przynajmniej kilkanaście tysięcy pszczół. Nieliczne, które przetrwały, pozbawione matek, są zbyt słabe, by przeżyć. Wybudzone po zimie owady dogorywają na sklejonych paliwem ramkach. Cała pasieka nie nadaje się już do hodowli.
Jak podała policja, wstępnie czyn ten został zakwalifikowany jako uszkodzenie mienia, co sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Jednak funkcjonariusze nie wykluczają, że poza zniszczeniem mienia postawią sprawcy również zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Pszczelarz hoduje pszczoły od 40 lat i jak twierdzi, nie miał żadnych wrogów i nie zna nikogo, kto mógłby chcieć mścić się na nim. Ule nie były monitorowane, nie ma też żadnych świadków tego przestępstwa, jednak policja na miejscu zebrała ślady tego zdarzenia. Okoliczni pszczelarze chcą teraz pomóc poszkodowanemu hodowcy odbudować pasiekę.
(rpf) jp / Zajezierze w gminie Chmielno w województwie pomorskim
Zaloguj się lub załóż konto, Twoja nazwa zostanie automatycznie przypisana do komentarza.